Campus Alert (Polski)
gdy hamulce emocjonalne zawodzą
depresja i gniew często idą w parze
rozbłyski i błyski. Wybuchy i erupcje. Słowa użyte do określenia gniewu mają charakter wulkaniczny. A nauka może wyjaśnić dlaczego.
gdy uczucie gniewu zbiega się z agresywnym lub wrogim zachowaniem, aktywuje również ciało migdałowate, migdałową część mózgu związaną z emocjami, szczególnie strachem, lękiem i gniewem.,
to odkrycie jest jednym z serii badań prowadzonych przez Darina Dougherty, profesora psychiatrii HMS w Massachusetts General Hospital, które mają na celu odkrycie, dlaczego ataki gniewu występują u pacjentów z poważnymi zaburzeniami depresyjnymi. Niektórzy z tych pacjentów doświadczają gniewnych flar-upów, które są nieodpowiednie do sytuacji i poza charakterem dla danej osoby. „Ludzie będą krzyczeć lub rzucać”, mówi Dougherty. „Chcieliśmy zbadać mechanizmy stojące za tymi reakcjami.”
dla tych pacjentów, wybuchy gniewu zwykle zatrzymują się, gdy depresja się kończy., Zrozumienie tego związku może dostarczyć cennych informacji na temat tych zaburzeń i ich leczenia.
Wykorzystał pozytronową tomografię emisyjną do zbadania, które regiony mózgu angażują się w gniewnych momentach. Testerzy symulowali gniewne chwile, przypominając sobie chwile w swoim życiu, kiedy poczuli wściekłość. „Możesz spróbować wywołać gniew, pokazując na przykład denerwujące zdjęcia”, mówi Dougherty. „Ale odpowiedź nie jest tak silna., Najlepszym sposobem na wywołanie emocji są skrypty autobiograficzne.”
podczas gniewnych wspomnień ciało migdałowate wystrzeliło. W tym samym czasie, część oczodołu kory czołowej, tuż nad oczami, również zaangażowana, hamując emocje. „Zdrowi ludzie doświadczają gniewu”, mówi Dougherty, ” ale mogą go stłumić, zanim zadziałają na niego.”
u osób z depresją, podatnych na ataki gniewu, hamulec neurologiczny nie działa. W innym badaniu Dougherty odkrył, że u osób z poważnymi zaburzeniami depresyjnymi i atakami gniewu kora czołowa oczodołu nie aktywowała się., Raczej aktywność w ciele migdałowatym wzrosła i pojawiły się wybuchy gniewu. Niedawno Dougherty użył funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, aby uzyskać bardziej drobnoziarniste badanie czasu aktywacji ciała migdałowatego podczas gniewnych chwil.
teraz Dougherty stosuje te techniki badawcze, aby zbadać, co dzieje się w mózgu podczas leczenia gniewu i depresji za pomocą leków lub terapii poznawczo-behawioralnej, aby lepiej zrozumieć, jak zabiegi działają mechanistycznie., Ostatecznie ma nadzieję, że ta praca da lekarzom lepszy wgląd w opcje leczenia, które mogą być najlepsze dla pacjentów.
kije i kamienie
przemoc słowna rani Młode mózgi
każdy czuje złość. Korki, niesympatyczni koledzy, łobuzy na placu zabaw; wszyscy mamy swoje wyzwalacze. Problemy zaczynają się, gdy gniew sprowadza się do wrogości i agresji, zachowań, które powodują szkody.,
według badań McLean Hospital, pozornie nieszkodliwy gniew może spowodować niewidoczne uszkodzenie mózgu małych dzieci. Martin Teicher, profesor psychiatrii w McLean, odkrył, że znęcanie się werbalne ze strony rodziców i rówieśników powoduje zmiany w rozwoju mózgu równoznaczne z bliznami, które trwają do dorosłości.,
Teicher rozpoczął swoje badania, badając skutki wykorzystywania seksualnego, fizycznego i surowych kar cielesnych na Młode mózgi. W 2005 roku zwrócił uwagę na wykorzystywanie werbalne przez rodziców, stwierdzając, że przemoc werbalna ma szkodliwy wpływ na równi z świadkami przemocy domowej i innymi pozornie bardziej brutalnymi formami maltretowania. W 2009 roku użył rezonansu magnetycznego tensora dyfuzyjnego do stworzenia dokładnej mapy połączeń neuronowych w białej materii mózgów dorosłych, którzy doświadczyli werbalnych nadużyć rodzicielskich, ale żadnych innych form nadużyć, jako Dzieci.,
odkrył trzy ścieżki nerwowe, które zostały zaburzone u tych dorosłych: łukowaty fasciculus, zaangażowany w przetwarzanie języka; część wiązki cingulum, zmieniona u pacjentów z zespołem stresu pourazowego i związana z depresją i dysocjacją; i część fornix, związana z lękiem. „Szkody,” mówi Teicher, ” było na równi z tymi, które znaleziono w mózgach ludzi, którzy doświadczyli niefamilowego wykorzystywania seksualnego.”
Ostatnio Teicher odkrył, że wzajemne nadużycia słowne—czy dokuczanie, lekceważenie lub lekceważenie słów—mogą powodować podobne szkody., „Dzieci często słyszą wiele negatywnych rzeczy od swoich rówieśników”, mówi.
najnowsze badania Teichera sugerują, że wykorzystywanie werbalne przez rodziców i rówieśników może wpływać na dzieci w różny sposób w trakcie rozwoju. Gdy doświadczane we wczesnym dzieciństwie, nadużycia werbalne mogą prowadzić do somatyzacji, przekładu emocji na chorobę fizyczną. Podczas gimnazjum może zwiększyć prawdopodobieństwo nadużywania narkotyków, lęku i depresji. W szkole średniej może to prowadzić do zwiększonego gniewu i wrogości.
, „Dzieci szczególnie cierpią, gdy gniew jest wentylowany. Otwarcie wyrażane negatywne, surowe i intensywne emocje są trudne do zaobserwowania dla wielu ludzi i mogą pozostawić blizny.”Oznacza to, że mózgi dzieci wydają się zmniejszać głośność obraźliwych słów, obrazów, a nawet bólu. Rezultatem jest zmniejszona integralność tych szlaków sensorycznych.
Teicher bada obecnie skutki przemocy domowej. Wczesne ustalenia sugerują, że wszystkie systemy sensoryczne mogą być podatne na przemoc; nadużywanie, które słychać, może uszkodzić regiony różniące się od tych poszkodowanych przez nadużycia, które są widoczne lub odczuwalne., Jego praca jako całość sugeruje, że gniew może zasługiwać na większą uwagę ze strony psychiatrii.
„naprawdę skupiliśmy się na depresji i lęku jako kluczowych emocjach” – mówi. „Ale gniew jest dużym problemem. Jest to problem, gdy wyrażamy to zbyt dużo, a gdy wyrażamy to zbyt mało.”
The Sound of the Fury
wyłączcie telefony. I telewizory. I Konsole Do Gier…
wszyscy, od dzieci po pradziadków, używają mediów elektronicznych, a korzystanie z mediów będzie tylko bardziej rozpowszechnione., Przynajmniej tak widzi to Michael Rich ’91, profesor pediatrii w Szpitalu Dziecięcym w Bostonie.
jednak od najwcześniejszych dni telewizji, media elektroniczne były winą. W latach pięćdziesiątych ludzie obawiali się, że telewizja zmieni dzieci w przestępców. Dziś rodzice obawiają się, że brutalne sceny filmowe i scenariusze gier będą wywoływać gniew, agresję i przemoc. Te oskarżenia wobec mediów, zdaniem Rich, sprowadzają się do argumentów opartych na wartościach, a nie dowodów naukowych.,
w latach pięćdziesiątych ludzie obawiali się, że telewizja zmieni dzieci w przestępców. Dziś rodzice obawiają się, że brutalne sceny filmowe i scenariusze gier będą wywoływać gniew, agresję i przemoc.
w celu dotarcia do prawdziwych efektów medialnych, Rich uruchomił badanie podłużne. „Staramy się stworzyć medialny odpowiednik ekspozycji badania serca Framingham”, mówi., Badanie pilotażowe, obecnie w trzeciej fali gromadzenia danych, obejmuje zróżnicowaną etnicznie i społeczno-ekonomicznie grupę 126 uczniów szkół średnich z Manchesteru w stanie New Hampshire.
Rich rozpoczął dochodzenie od komputerowych wywiadów własnych, aby zrozumieć typowe dla każdego dziecka korzystanie z mediów, zachowania zdrowotne i stan zdrowia. Przez tydzień uczestnicy noszą pilota palmtopa i kamerę wideo, która wkrótce zostanie zastąpiona smartfonem, który jest losowo sygnalizowany do użycia w godzinach czuwania, aby uchwycić swoje lokalizacje, Towarzystwo, korzystanie z mediów, skupienie uwagi i stan emocjonalny., Po wypełnieniu 58-pytaniowego formularza-który, biorąc pod uwagę biegłość medialną młodych uczestników, zajmuje zwykle mniej niż 90 sekund-uczestnicy wykonują szybki film 360 stopni swojego otoczenia. Film porusza konteksty środowiskowe, w tym media niezauważone przez uczestników, takie jak głośna muzyka w pokoju obok, brat grający w grę wideo w tym samym pokoju, a nawet billboard przejeżdżający przed szkolnym autobusem.
wczesnym wynikiem badania jest zdefiniowanie przez zespół badawczy ważnego nowego środka: wskaźnika zaangażowania mediów, miary ogólnej immersji medialnej., Hipoteza zespołu jest taka, że ponieważ dzieci częściej i jednocześnie używają urządzeń multimedialnych, dzieci są bardziej narażone na ryzyko wystąpienia niekorzystnych skutków. Pierwsze ustalenia, opublikowane w lutym 2011 roku w Journal of Adolescent Health, sugerują, że dzieci z wyższym wskaźnikiem zaangażowania mediów mają zwiększone ryzyko wczesnego zażycia alkoholu. Przyszłe wyniki będą analizować, w jaki sposób zaangażowanie mediów wpływa na inne zachowania zagrażające zdrowiu nastolatków, od palenia po przemoc.,
„W pewnym sensie zachęcanie do odpowiedzialnej konsumpcji mediów jest jak promowanie bezpieczeństwa żywności i bezpieczeństwa ruchu drogowego” – mówi. „Nie chcesz pouczać ludzi, ale dać im fakty, aby mogli podejmować świadome decyzje.”
Alien Therapy
gra wideo szkoli wściekłe dzieci, aby zachować spokój
Peew! Peew peew! Przegapiłem tego kosmitę! Peew! Peew! O nie! Zastrzeliłem dobrego faceta. Peew! Peew peew!,
Witamy w RAGE Control (reguluj i zdobądź kontrolę emocjonalną), grze wideo typu shoot – ' em-up, zaprojektowanej, jak sama nazwa wskazuje, do nauki zarządzania gniewem. Ta kontrintuitywna gra-taka często obwiniana za wzmacnianie zachowań, które celebrują gniew-działa. Kluczowy element? Gdy tętno graczy wzrasta, co wskazuje na emocjonalne pobudzenie, które może prowadzić do gniewu, ich broń zaczyna strzelać ślepakami. Dla nastolatków, którzy reagują na drobne stresy złymi i niebezpiecznymi wybuchami, gra może być alternatywą dla interwencji farmaceutycznych, takich jak leki przeciwpsychotyczne., Ponadto, mówi Joseph Gonzalez-Heydrich, adiunkt HMS psychiatrii w Children ' s Hospital Boston i lider projektu RAGE Control, gra może zwiększyć skuteczność terapii behawioralnej.
w przeciwieństwie do tradycyjnego treningu biofeedback, w którym ludzie uczą się wyciszyć się, odłączając się od rzeczywistości, Kontrola wściekłości wymaga, aby gracze byli wewnętrznie spokojni podczas intensywnej i frustrującej aktywności. W tej grze, gracze muszą zniszczyć googly-eyed cudzoziemców spadających w dół ekranu bez szkody dla uprzejmych ślimaków, które squish przeszłości.,
„wiedzieliśmy, że tego typu gra zmusi dzieci do ciągłego podejmowania decyzji, jednocześnie utrzymując ich podniecenie w ryzach” – mówi Jason Kahn, instruktor HMS w psychiatrii, który zbudował i pomógł zaprojektować prototyp. „Dodatkowo byłoby to coś, co chcieliby zagrać.”Gra, wzorowana na Space Invaders, skierowana jest do dzieci w wieku ośmiu lat i starszych.
naukowcy łączą grę z terapią behawioralną, która uczy takich technik zarządzania gniewem, jak głębokie oddychanie. Gra służy również jako lodołamacz dla terapeutów., „Gra daje pacjentom możliwość porozmawiania o swoich działaniach i uczuciach w kontekście gry, zamiast powracać do niewygodnych, poniżających tematów, takich jak złe zachowanie z przeszłości”, mówi Peter Ducharme, pracownik opieki społecznej w Children ' s Hospital Boston, który jest zaangażowany w projekt. „Ćwiczenie gry pozwala im doświadczyć opanowania umiejętności prezentowanych w terapii. To z kolei pozwala im otwarcie się na swoje trudności.”
na wczesnym etapie testowania gry naukowcy rekrutowali dzieci, które przebywały w oddziale psychiatrycznym., „Alternatywą leczenia tych dzieci byłyby leki przeciwpsychotyczne, które mają wiele skutków ubocznych i nie stają się źródłem problemu”, mówi Gonzalez-Heydrich. „Nie nauczysz się kontrolować agresji, biorąc leki przeciwpsychotyczne.”
w ostatnim badaniu gry porównywano pacjentów otrzymujących normalny przebieg leczenia z tymi, którzy otrzymują psychoterapię połączoną z grą. Gonzalez–Heydrich ostrzega, że badanie było małe i że rozpoczęto większe, randomizowane, kontrolowane badanie. W tym samym czasie, mówi, ” interwencja gry miał głęboki wpływ., Dzieci zgłosiły, że są mniej wściekłe.”
serotonina i dopamina pobudzają agresję u muszek owocowych
wychowany w izolacji, nie miał wzorców do naśladowania. Nigdy nie był świadkiem walki. Jednak kiedy wszedł na ring, miał wszystkie ruchy. Posunął się, rzucił i skrzywił, tańcząc jak Muhammad Ali i dźgając jak Sugar Ray.
Jak się czuł, gdy stawił czoła pierwszemu wrogowi? Zły? Przestraszony? To pytanie na wieki, bo nasz zwycięski pugilista to mucha owocowa.,
„nie wiemy, kiedy muchy są wściekłe”–mówi Edward Kravitz, profesor Neurobiologii George Packer, badający agresję muszek owocowych. „Nie możemy pytać zwierząt, jak się czują.”
Kravitz może jednak zapytać, co napędza to wrodzone agresywne zachowanie. Takie badania, choć nie przekładają się bezpośrednio na ludzki gniew, mogą dostarczyć wglądu w wrogość i zastraszanie. Kravitz widział w homarach podobne niewykształcone, niepraktyczne instynkty walki, co jeszcze bardziej zaciekawiło pytanie o złość. Wybrał muchy jako model do drażnienia się z genetyką, ponieważ muchy można szybko hodować i wychowywać w całkowitej izolacji.,
Kravitz odkrył, że muchy wykazują agresywne zachowania, gdy stają w obliczu konkurencji o zasoby, takie jak jedzenie lub partnera. Początkowo wszyscy walczą w ten sam sposób, ale z czasem pojawiają się zwycięzcy i przegrani. „Przegrywanie much rozwija mentalność przegranych” – mówi Kravitz. Walczą mniej agresywnie z przeciwnikami, z którymi wcześniej przegrali i mimo że podchodzą do nowych wrogów z zapałem, mają tendencję do przegrywania.
nawet łobuzy, zwycięzcy, którzy ciągle wygrywają i wygrywają, tracą przewagę konkurencyjną już po jednej przegranej.,
W ostatnich pracach Kravitz hodował muchy z „przestrajalną” agresją. W tych transgenicznych muchach może selektywnie włączać i wyłączać neurony zawierające serotoninę i dopaminę, aby określić, jakie role odgrywają te neurony w agresji, intensywności walki i tworzeniu rzędów dziobania.
serotonina, jak stwierdził, ma kluczowe znaczenie dla intensywności walki. Bez niego muchy nie będą walczyć z zapałem. Dopamina wydaje się hamować agresję: w przypadku jej braku muchy walczą na wyższych poziomach intensywności., Kravitz i współpracownicy planują wyizolować konkretne neurony zaangażowane i wypracować obwody, które regulują te zachowania.
choć kuszące jest powiązanie takich odkryć z ludźmi i ich zaburzeniami nastroju, Kravitz unika takich równań. „Kierujemy się ogólnymi zasadami działania tych obwodów neuronowych, a niektóre chemikalia są takie same we wszystkich gatunkach”, mówi. „Ale szczegóły obwodów będą zupełnie inne.”
Elizabeth Dougherty, była pisarka naukowa w HMS, jest obecnie niezależną pisarką naukową i powieściopisarką mieszkającą w centralnym Massachusetts.