His Burden Is Light (Polski)
dzień dobry. Z pokorą stoję tam, gdzie stali prorocy, apostołowie, naczelne władze, prezesi uniwersytetów, ważni uczeni i światowi przywódcy. Jako student BYU trzydzieści lat temu, brałem udział w nabożeństwach i forach dość wiernie. Uwielbiałam robić sobie przerwę raz w tygodniu, aby słuchać niezwykłych osób, które dzielą się swoimi spostrzeżeniami na niezliczone tematy. Podobało mi się słuchanie i uczenie się bez obaw, że mogę być testowany na tym, co słyszę. To była edukacja w najlepszym wydaniu.,
jestem tym, co zwykłem nazywać czarnym koniem w dewocyjnym składzie. Ciemny koń to zupełnie nieznana Ilość, bez żadnego rozpoznawania nazwy. Jesteś prawdopodobnie jak jeden z moich studentów, który spojrzał na listę mówców na semestr i zapytał: „Dlaczego jesteś na liście?”
moja odpowiedź na nią brzmiała: „Nie wiem! Zadaję sobie to samo pytanie!,”Ale bez względu na powód, jestem tutaj i mam nadzieję, że coś, co dziś rano podzielę, poruszy was, abyście otworzyli swoje serca na szepty Ducha Świętego i że będziecie zachęceni w swoich wysiłkach podążania za naszym Panem i Zbawicielem Jezusem Chrystusem.
zaproszenie
jedno z moich ulubionych pism znajduje się w Ewangelii Mateusza 11. Jest to powszechne zaproszenie Chrystusa, które przemawia do każdego z nas osobiście:
Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a ja wam dam odpoczynek.,
weźcie moje jarzmo na siebie, a uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokorny w sercu, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.
bo moje jarzmo jest łatwe, a moje brzemię lekkie.
kocham ten fragment, ponieważ w kilku krótkich wersetach Chrystus kładzie przed nami drogę do życia wiecznego. Wydźwięk i podtekst tych wersetów rezonują z prawdą. Po pierwsze, sam fakt, że jest to zaproszenie do „przyjścia”, do ” wzięcia „i do” uczenia się ” wskazuje na uznanie i szacunek dla naszej agencji., Ten szacunek dla sprawców sprawia, że myślę o naszym życiu przedśmiertnym, kiedy walczyliśmy w armii naszego Ojca, aby zachować i utrzymać kondycję sprawców w tym życiu. Wydaje się słuszne, że Chrystus, który jest podporą w planie szczęścia naszego Ojca, przyznałby, że naszym wyborem jest przyjść do niego lub nie.
doceniam również prostą obietnicę odpoczynku, która jest dana. Pracując pod grzechem i jego ciężar winy i oddzielenia od Boga, jestem wdzięczny za odpoczynek i pojednanie Chrystus obiecuje tym, którzy przychodzą do niego.
w słowie jarzmo znajduję wielkie znaczenie., Przywołuje tak wiele ważnych rzeczy na drodze Chrystusa. Jarzmo to drewniany pręt lub rama, za pomocą której dwa zwierzęta pociągowe są połączone na szyi w celu współpracy w celu pociągnięcia ciężkiego ładunku. Jarzmo to również rama przymocowana do ramion osoby do przenoszenia ładunku w dwóch równych częściach. Niezależnie od tego, czy wyobrażamy sobie podwójne, czy pojedyncze jarzmo, Zbawiciel jest częścią tego obrazu. Albo jesteśmy z nim połączeni, ramię w ramię, albo nosimy jego jarzmo. Jarzmo oznacza ciężary lub ciężkie obciążenia; tak więc biorąc jego jarzmo na nas, bierzemy również na siebie ładunek, do którego jest on przymocowany.,
Sekwencja pierwszego brania, a następnie uczenia się wskazuje, że nie jest to ćwiczenie na fotelu intelektu. To jest empiryczne. Tylko doświadczając drogi Chrystusa dla siebie, możemy uczyć się od niego na poziomie niezbędnym do udowodnienia siebie i przyjęcia jego daru.
kocham to, że Chrystus nie ukrywa swojego celu uczenia się. Mówi nam dość wyraźnie, czego będziemy się uczyć: „bo jestem cichy i pokorny w sercu.,”To stwierdzenie podnosi i odzwierciedla powtarzający się temat, którego Chrystus nauczał Swoich uczniów, gdy powiedział:” nie szukam własnej woli, ale woli Ojca, który Mnie posłał ” (Ew.Jana 5.30). Droga Chrystusa jest drogą łagodności i uległości. Musimy nauczyć się poddawać naszą wolę Ojcu. jeśli będziemy podążać ścieżką Chrystusa do końca, nie tylko znajdziemy odpoczynek, ale ” znajdziemy odpoczynek duszom.”To zdanie odzwierciedla liczne obietnice życia wiecznego, które znajdują się w Piśmie Świętym i które są dane wszystkim, którzy zdecydują się je otrzymać.,
wyznaję, że ostatni werset—”bo moje jarzmo jest łatwe, a moje brzemię lekkie”—był dla mnie cudownie problematyczny, ponieważ doświadczyłem ucisku nieco regularnie na drodze uczniostwa Chrystusa. Prawdopodobnie nie jesteś taki jak ja, ale wiadomo, że mamrotam pod moim oddechem: „zastanawiam się, czy mogę pozwać za fałszywą reklamę. Jak to jest łatwe i lekkie?”Oczywiście tylko wtedy, gdy czuję się trochę uparty. W pełni wierzę, że w Chrystusie nie ma oszustwa, więc wiem, że miał na myśli to, co powiedział. Nie do końca to zrozumiałem.,
rozważając to zdanie i próbując pogodzić je ze wszystkimi moimi doświadczeniami, doszedłem do tego, aby zobaczyć je w nowy sposób. Wydaje się, że poprzedni wers trzyma klucz. Co jeśli jarzmo Chrystusa jest wolą Ojca? Zwykły. Proste. Spokojnie. A co jeśli uznamy światło za rzeczownik, a nie za przymiotnik? Nie często myślimy o świetle jako o ciężarze; pamiętajmy jednak o pismach, które uczą, że tam, gdzie wiele jest dane, wiele jest wymagane? Otrzymanie światła przynosi obowiązek i odpowiedzialność. Niektóre biblijne synonimy światła to prawda, chwała i miłość.,
kiedy czytam w ten sposób werset 30, nabiera to dla mnie zupełnie nowego znaczenia: „albowiem jarzmo moje jest wolą Ojca, a brzemieniem moim jest światło, prawda, chwała i miłość.”
zrozumienie tego fragmentu w ten sposób pomogło mi w pełniejszym zrozumieniu, że kiedy jarzmujemy się do Chrystusa, zobowiązujemy się czynić wszystko, co nakazuje nam nasz Ojciec. Kiedy pozostajemy przy Chrystusie w czasach pomyślności i radości oraz w czasach ucisku i cierpienia, uczymy się od niego i stajemy się do Niego podobni., Uczymy się wyzbywać się egoizmu i zastępować go bezinteresownością-być posłusznym tak, jak on był posłuszny i kochać tak, jak on kochał. W ten sposób zachowamy naszą drugą posiadłość.
przykład
Jak więc wziąć na siebie jarzmo Chrystusa? To proste: podążamy za nim i staramy się go naśladować. Jego doskonałe posłuszeństwo przykazaniom Bożym, tak powszechnym, jak i osobistym, ilustruje nie tylko doskonałą miłość do naszego Ojca, ale także doskonałe poddanie się jego woli Ojcu. przykład posłuszeństwa Chrystusa jest tak doskonały, że czasami brakuje nam prawdy, że Chrystus rzeczywiście miał swoją własną wolę., Widzimy jednak wolę Chrystusa, gdy był posłuszny osobistemu przykazaniu Ojca, aby dokonać pojednania. Widzimy to w tych słowach Chrystus modlił się: „Ojcze, jeśli chcesz, Zabierz ode mnie ten kielich; ale nie moja wola, ale twoja niech się stanie” (Ew.Łukasza 22.42). Tutaj wyraźnie widzimy wolę Chrystusa, która jest oddzielona od Ojca. widzimy również wyraźnie jego doskonałe i całkowite poddanie, ponieważ on przyjął swój ciężar i cierpiał w Getsemane, podczas nielegalnego procesu Sanhedrynu, w Pałacu Piłata i na Golgocie., Poświęcił swoje życie nawet wtedy, gdy ojciec porzucił ducha i zostawił go samego.
z relacji Łukasza o poddaniu się Zbawiciela w Ogrodzie Getsemane można wyciągnąć jeszcze jedną ważną lekcję na temat ucisku. Po Chrystus zobowiązał się do Bożej woli, aby doprowadzić do pojednania, czytamy, co następuje: „I ukazał mu się anioł z nieba, wzmacniając go „(Łukasza 22: 43).
wierzę, że całkowite poddanie się Chrystusa pozwoliło Ojcu wysłać to niebiańskie wsparcie., Celem takiej pomocy było wzmocnienie Chrystusa w niesieniu ciężaru nałożonego na niego przez ojca, a nie podniesienie go z jego ramion. Wolą Bożą dla Chrystusa było, aby kochał i cierpiał, ofiarował i odpokutował. Ojciec nie zdjął tego ciężaru, ani Anioł. Chrystus niósł to brzemię, którego ciężar spowodował cierpienie, którego nie możemy zrozumieć. Łukasz wyjaśnił, ” a będąc w agonii, modlił się gorliwie, a pot jego był jak krople krwi spadające na ziemię „(Ew. Łukasza 22.44).,
cele ucisku
cóż, nienawidzę być tym, który Ci to łamie, ale ucisk i cierpienie są częścią ścieżki uczniostwa. Oczywiście, że już to rozgryzłeś. Dobrobyt i radość są również częścią drogi do zrównoważenia ucisku i cierpienia. Nie sugeruję, że dobrobyt, radość, ucisk i cierpienie przychodzą w równych proporcjach. Moje doświadczenie sugeruje, że te pierwsze znacznie przewyższają te drugie; jednak ucisk i cierpienie są częścią ścieżki.,
to, jak reagujemy na warunki naszego życia, czy to w dostatku, czy w ucisku, jest tym, co liczy się w śmiertelności. Pamiętaj, że życie na ziemi jest poligonem doświadczalnym, próbą. Nasz wzór wyborów określa stopień obiecanej chwały, którą jesteśmy gotowi otrzymać od naszego kochającego Ojca. Droga Chrystusa uczy nas, jak otrzymać całą chwałę naszych niebiańskich rodziców, ucząc nas, jak być posłusznym we wszystkich rzeczach, które nakazują nam tu robić.
oto, czego nauczyłem się do tej pory z moich okresów ucisku i cierpienia., Nauczyłem się tych rzeczy, jak nauczyłem się dobrowolnie poddawać moją wolę Ojcu. kiedy zdecydowałem się zatwardzić moje serce, mój ucisk nie uświęcił mnie. Dla mnie nauka poddania się we wszystkim jest procesem. Uczę się linia za linią, przykazanie za przykazaniem, dlatego ucisk płynie przez nasze życie. Nauczyłem się trzech rzeczy, którymi chciałbym się podzielić:
1. Doświadczanie ucisku ujawnia we mnie pozostałości naturalnego człowieka, a poddanie mojej woli oczyszcza i oczyszcza moją duszę z tych pozostałości.
2., Doświadczanie ucisku ujawnia istotny wymiar Bożego ciężaru światła, prawdy i miłości, a poddanie mojej woli rozszerza moją zdolność do przyjmowania darów wiary, nadziei i miłości.
3. Doświadczanie ucisku jest koniecznym warunkiem, w którym musimy udowodnić, że jesteśmy wierni i posłuszni woli Bożej. Musimy doświadczać siebie we wszystkich rzeczach, aby otrzymać chwałę naszych niebiańskich rodziców.,
Robienie Miejsca dla Boga
wiersz zatytułowany „zamieszkanie” Thomasa Edwarda Browna pięknie wyraża naszą potrzebę odłożenia naturalnego człowieka i wyeliminowania egoizmu, abyśmy mogli założyć pelerynę bezinteresowności:
Jeśli mógłbyś opróżnić całe swoje ja,
Jak do skorupy,
wtedy mógłby cię znaleźć na półce Oceanu,
i powiedzieć—”to nie jest martwe— –
i wypełnić Cię samym sobą zamiast tego.,
Ale ty jesteś pełen bardzo ciebie
i masz tak przebiegłą działalność
że kiedy przychodzi, mówi – ” to jest enow
dla siebie – lepiej niech będzie:
jest tak małe i pełne, nie ma dla mnie miejsca.”
Kiedy jesteśmy posłuszni przykazaniom Boga i pilnie staramy się podążać za doktrynami Chrystusa, odkładamy duże części naturalnego człowieka; jednak resztki nadal pozostają. Te resztki są tymi częściami nas samych, które koncentrują się raczej na sobie niż na innych. Wyeliminowanie tych pozostałości, które są głęboko osadzone w naszych duszach, nie jest łatwym zadaniem., Czasami nawet nie wiemy, że pewne aspekty naturalnego człowieka nadal istnieją w nas. Ucisk ma sposób, aby wydobyć na światło dzienne resztki naturalnego człowieka, które wciąż mieszkają w nas. W przeciwieństwie do Boga w poemacie Thomasa Browna, który wydaje się zadowolony, że pozwala nam być małym i pełnym siebie, nasz kochający Ojciec oferuje nam ucisk, aby szturchać i popychać nas do opróżnienia siebie, abyśmy mogli być wypełnione jego światłem zamiast.
chciałbym podzielić się z Wami kilkoma osobistymi doświadczeniami, które nauczyły mnie tych rzeczy., Robię to, aby zilustrować w konkretny sposób, że te zasady są prawdziwe, a nie tylko niektóre teoretyczne lub biblijne abstrakcje. Wybierając własne doświadczenia, podejmuję ryzyko. Ryzykuję, że pomyślisz, że posuwam się naprzód jako przykład do naśladowania. Nie jestem. Chrystus jest naszym przykładem. Ryzykuję też, że pomyślisz, że sugeruję, że moje cierpienia są w jakiś sposób wyjątkowe i większe od innych. , Wierzę, że każdy doświadcza ucisku i że te uciski są indywidualnie dopasowane do okoliczności i potrzeb każdej osoby, mocnych i słabych stron. Mówi się nam, że „musimy być karani i doświadczani, jak Abraham” (D& C 101: 4), ale to nie znaczy, że będziemy rozkazani poświęcić naszego jedynego syna. Wierzę, że oznacza to, że wszyscy będziemy sądzeni tak, jak Abraham był-zepchnięci poza nasze granice, aby rozszerzyć te granice., Przyznaję, że warunki, które powodują ucisk i cierpienie będą różne od tych, które powodują ucisk mnie; jednakże, jeśli będziemy podążać ścieżką cichości i uległości Chrystusa, wtedy nasze uświęcenie będzie takie samo.
więc dzielę się własnymi doświadczeniami, ponieważ są one tym, co znam najlepiej, a czasami lekcje, których uczymy się z cierpienia, nie są łatwe do odróżnienia z zewnątrz. Dzieląc się własnymi doświadczeniami, daję świadectwo o rzeczywistości Bożej obietnicy prowadzenia nas za rękę i udzielania odpowiedzi na nasze modlitwy (por. D&C 112, 10)., Zaświadczam, że radość i szczęście, jakie otrzymujemy w tym życiu i w następnym, idąc drogą Chrystusa, są o wiele większe, niż możemy sobie wyobrazić. Jestem wdzięczny za Boże przewodnictwo i miłość i uznaję je we wszystkich jego formach.
przeżywanie ucisku
wczesną jesienią 2000 roku wraz z żoną zostaliśmy poproszeni o adopcję dziecka z Indii. Mieliśmy już dwie biologiczne córki i adoptowanego syna, ale podążaliśmy za tym impulsem, a cztery i pół roku później zaproponowano nam trzymiesięczne dziecko o imieniu Chetna, którego imię oznacza „przebudzenie” lub ” jasna inteligencja.,”
Chetna miała ciężki start w życiu, spędzając sześć z pierwszych dwunastu tygodni w szpitalu. Była jednak bojowniczką i przeżyła do trzech miesięcy, co kwalifikowało ją do adopcji. W momencie dopasowania nie miała znanych poważnych niepełnosprawności. Wśród wielu dokumentów i formularzy, które musieliśmy wypełnić podczas procesu adopcji, był trzy-do czterostronicowy formularz z listą warunków, które byliśmy gotowi przyjąć w naszym adoptowanym dziecku. Lista wahała się od” całkowicie normalnych „do” bardzo poważnych niepełnosprawności.”Wskazaliśmy” nie akceptować ” do wszystkich, ale kilka z łagodnych niepełnosprawności., Nie byliśmy Matką Teresą. Zbliżaliśmy się do czterdziestki i mieliśmy już trójkę dzieci. Nie szukaliśmy wyzwania.
rozważając możliwość adopcji chetny, przejrzeliśmy 2-calową grubą dokumentację medyczną, którą nam wysłano. Konsultowaliśmy się z naszym pediatrą. Studiowaliśmy to w naszych umysłach, modliliśmy się i zdecydowaliśmy się zaadoptować Chetnę. Następnie udaliśmy się do świątyni Provo, szukając potwierdzenia naszej decyzji. Przyszło jasno i spokojnie: „tak, to jest twoje dziecko.”Cieszyliśmy się, że w końcu ją znaleźliśmy. Zadzwoniliśmy do opieki społecznej i powiedzieliśmy jej o naszej decyzji.,
cztery tygodnie później powiedziano nam, że główna opiekunka chetny z sierocińca w Kalkucie martwiła się, że nie reaguje na dźwięk, który powinna. Zapytano nas, czy można jeszcze raz zbadać jej słuch. Udzieliliśmy pozwolenia, a kilka dni później otrzymaliśmy telefon z informacją, że Chetna jest głęboko głucha na prawe ucho i poważnie głucha na lewe. Nasz pracownik socjalny szybko zapewnił nas, że możemy ponownie rozważyć naszą decyzję—że nie zgodziliśmy się na to. Nie wiedziała tylko, że od kiedy wymieniliśmy nasze odpowiedzi na ten formularz wiele lat wcześniej, zmieniliśmy się., Wśród wielu zmian było to, że otrzymaliśmy świadectwo od Ducha Świętego w świątyni Boga. Wiedzieliśmy, że przyjęcie chetny było częścią osobistego planu Boga wobec nas. Więc bez wahania powiedzieliśmy jej: „nie ma żadnej zmiany w naszej decyzji. Akceptujemy ten warunek.”
sześć tygodni później dowiedzieliśmy się, że Chetna jest ślepa. Tym razem wiadomość przyszła listownie, a nie telefonicznie. W liście ponownie powiedziano nam, że możemy ponownie rozważyć naszą decyzję. Kiedy moja dwunastoletnia córka Elizabeth przeczytała ten tekst, zapytała, Co to znaczy., Kiedy jej to wyjaśniłem, powiedziała z żarliwością i oburzeniem: „cóż, nie zrobimy tego!”
miała rację. Odpisaliśmy i powiedzieliśmy: „nie ma żadnej zmiany w naszej decyzji. Akceptujemy ten warunek.”
później tej nocy, po tym, jak dzieci były w łóżku, moja żona i ja trzymaliśmy się za ręce na kuchennym stole i, z odrobiną strachu i niepokoju w naszych sercach, zastanawialiśmy się głośno, jak to zrobimy. Głuche i ślepe dziecko? Czuliśmy się przytłoczeni, ale zaufaliśmy Panu i ruszyliśmy naprzód.
Kiedy dowiedziałem się, że Chetna jest ślepy, bałem się., Ślepota dotknęła głęboko zakorzenionego osobistego strachu mojego. Z wdzięcznością w moim sercu był nie tylko strach—ale także wiara. Wierzyłem, że Chrystus dał wzrok niewidomym w czasach Nowego Testamentu i wierzyłem, że może to zrobić dzisiaj.
zaczęłam modlić się codziennie i pościć co tydzień, aby Czetna dostała wzrok. Robiłem to przez pięć miesięcy. Na początku te modlitwy i mój post były oparte na moich własnych lękach przed ślepotą. Stopniowo posunęli się do bycia ugruntowanym w mojej niezdolności do rodzica dziecka ze ślepotą, a następnie do troski o jej kondycję życiową., W końcu utwierdzili się w przekonaniu, że wola Boża będzie spełniona, bez względu na wynik.
między trzecim a czwartym etapem mojego rozwoju był punkt, w którym pozwalałem sobie na zwątpienie i złość. Zasadniczo, puściłem rękę Boga. W tym okresie moje modlitwy w ogóle nie były modlitwami; były żądaniami złożonymi w pułapkach modlitwy. Traktowałem Boga jak kucharza w przydrożnej kawiarni, który źle zamówił moje zamówienie.,
wreszcie, po trzech tygodniach chodzenia w świetle moich iskier zamiast w świetle Boga (zobacz Izajasza 50: 11), zatrzymałem się wystarczająco długo, aby Duch przeniknął mój umysł z jednym pytaniem: „czy nie ufasz mi, że zaopiekuję się Chetną, dopóki nie będzie pod twoją opieką, aby zapewnić jej to, czego wiem, że potrzebuje?”To ciche pytanie poruszyło mnie krótko i przyszedłem do siebie (zobacz Łukasza 15: 17). Moja odpowiedź na pytanie Ducha poruszyła mnie w kierunku całkowitego poddania się., Trwało to prawie pięć miesięcy, ale w końcu mogłem powiedzieć z całego serca, bez warunków i ukrytych zastrzeżeń: „bądź wola Twoja.”
radość i Pokój
przewiń do przodu jedenaście lat, bo nie mam ani czasu, ani zdolności, aby powiedzieć wam setną część naszej podróży z Chetną, jej szczytów i dolin; mogę jednak powiedzieć, że ludzie są przyciągani do jej światła. Boże światło i miłość świecą jej oczami. Ona widzi. To dar od Boga, który wiedział, czego my nie wiemy.,
Kiedy przywieźliśmy Chetnę do domu z sierocińca w Kalkucie, nie wiedzieliśmy, że nie będzie w stanie poruszać palcami, rękami i ramionami, aby podpisać jako sposób komunikacji, że nie będzie w stanie przełknąć wystarczająco dobrze, aby przybrać na wadze i rozwijać się, że nie będzie chodzić ani mówić, i że jedynymi grupami mięśni, które będzie w stanie kontrolować do woli, są te, które kontrolują jej uśmiech. Krótko mówiąc, nie wiedzieliśmy, że będzie miała porażenie mózgowe. Nie wiedzieliśmy o tym. Wszystkie te warunki zostaną nam ujawnione w czasie., Ale Bóg wiedział i w swojej nieskończonej dobroci dał chetnie jej wzrok i jej uśmiech, aby mogła mieć jedną drogę komunikacji ze swoim światem.
teraz wielu może pomyśleć, że uśmiech chetny jest uśmiechem kogoś upośledzonego umysłowo, że jest nieświadoma swoich okoliczności i dlatego niezdolna do prawdziwego i znaczącego wyboru. Myliliby się. Chetna jest cała w umyśle i duszy. To jej ciało jest dotknięte. Wybiera odpowiedzi na swoje warunki i uciski tak samo swobodnie jak ty i ja wybieramy nasze., Poprzez swój wzór wyborów Chetna stała się moją największą nauczycielką, jak dźwigać moje ciężary z większą łaską i cierpliwością. Naucza mnie, jak długo cierpieć, być dobrym, znieść wszystko i znosić wszystko (zob. Moroni 7:45). Tak więc, kiedy się uśmiecha, światło, które niesie, emanuje z jej duszy. Zapewnia mnie, że Bóg jest prawdziwy i że wszystko jest dobrze, ponieważ mamy Jego miłość.
Zostań kursem
celem naszego ucisku nie jest doświadczanie miażdżącej, beznadziejnej rozpaczy. Owocem naszego cierpienia może być jasna nadzieja., Pozostawanie niezłomnym w Chrystusie przez nasze nieszczęścia i przeciwności zwiększa naszą zdolność, aby widzieć nasz obiecany koniec wyraźniej. Jak potężny reflektor, który jaśniej świeci w całkowitej ciemności, nasze cierpienie objawia nam Chrystusa. Widzimy jego obietnicę zbawienia, zmartwychwstania i życia wiecznego wyraźniej w naszym umyśle i czekamy z jasną nadzieją na ten doskonały dzień, widząc go z daleka, ale wiedząc, że leży przed nami (widzieć Hebrajczyków 11:13).
czy wierzę, że skończyłem? Nie-zapytaj każdego, kto mnie zna., Nie jestem gotowym produktem; przed snem mam jeszcze „mile do przebycia” (Robert Frost, „stoping by Woods on a Snowy Evening”). Czy Moja ścieżka znów stanie się stroma, kamienista i bolesna? Oczywiście, ale nie boję się tego, co nas czeka. Wiem, komu zaufałem. Pokazał mi, jak postępować, gdy otacza mnie ciemność.
a co z Tobą? Co zrobisz, gdy doświadczysz ucisku? Jeśli jest to ucisk, który pochodzi od odkładania jarzma Chrystusa i opuszczenie jego ścieżki, to zachęcam do pokuty i powrotu. Ale co, jeśli jest to ucisk doświadczasz na drodze Chrystusa?, Co zrobisz, gdy dotrzesz do Getsemani? Dla Getsemane chwile są zobowiązane przyjść do tych, którzy biorą jarzmo Chrystusa na nich i podążać jego ścieżką uczniostwa. Zachęcam do wybrania bojowego okrzyku zaangażowania. Jest wiele do wyboru:
Wybierz dziś Ciebie, komu będziesz służył; . . . ale co do mnie i mojego domu, będziemy służyć Panu.
nie odrzucaj więc ufności swojej, która ma wielką zapłatę.
czy nie powinniśmy iść dalej w tak wielkiej sprawie? Idź do przodu, a nie do tyłu. Odwaga, . . i dalej, dalej do zwycięstwa!,
ufaj Panu z całego serca i nie skłaniaj się ku swemu wyrozumieniu.
we wszystkich Twoich drogach poznaj go, a on poprowadzi twoje ścieżki.
zaświadczam, że jeśli pokutujemy, nasze karcenie oczyści nasze dusze z grzechu. Jeśli poddamy się z cichością woli Bożej, nasze nieszczęścia oczyszczą nas i poszerzą naszą zdolność do przyjmowania i niesienia więcej światła, prawdy i miłości. Więc trzymaj kurs! Zachęcam cię nie jako obserwatora z boku obserwującego, jak biegasz, ani jako finishera, który ukończył wyścig, ale jako kolegę biegacza, który prowadzi wyścig z Tobą.,
pamiętaj o tej obietnicy od Pana, gdy doświadczasz ucisku i cierpienia; odnosi się ona do wszystkich, którzy poddają się woli Bożej:
ale ci, którzy oczekują na Pana, odnawiają swoją siłę; będą wznosić się na skrzydłach jak orły; będą biegać i nie będą zmęczeni; i będą chodzić, a nie zemdleć.
w imię Jezusa Chrystusa, amen.