Jak to wszystko się zaczęło
Arrr! Jesteśmy piratami, kolego.
lub, w innym języku, jesteśmy facetami, John Baur i Mark Summers. I to naprawdę powinno być wszystko, co musisz wiedzieć o początkach Talk Like A Pirate Day. Jesteśmy facetami. Nie mężczyzn, z odpowiedzialnością, garniturami i więzami władzy. Jesteśmy facetami. Ale oto szczegóły.
Dawno, dawno temu-6 czerwca 1995 roku, a dokładniej — graliśmy w racquetball, nie za dobrze, ale w grę. Nie chcieliśmy zostać „piratami”.,”Prawdę mówiąc, tak naprawdę nie chcieliśmy stać się niczym, z wyjątkiem być może nieco cieńszego i zdrowszego, a gdybyś mógł zobaczyć nasze zdjęcia, wiedziałbyś, jak to się skończyło. Kiedy odpłynęliśmy, zawołaliśmy przyjacielską zachętę do siebie – ” cholera, ty draniu!”I” O rany, moje ścięgno!”na przykład – gdy strzały padały, niezakłócone przez nasze szalenie huśtające się rakiety.
tego dnia, z powodów, których jeszcze nie do końca rozumiemy, zaczęliśmy udzielać zachęty w pirackim slangu., Mark podejrzewa, że jeden z nas mógł sięgnąć po niski strzał, który, przez przypadek, mógł zejść ze ściany z niezwykle dużą prędkością i nadwyrężyć coś, co najlepiej pozostawić bez ograniczeń. „Arrr!- mógł powiedzieć.
kto wie? To mogło się stać dokładnie w ten sposób.
w każdym razie, Kto wypuścił pierwszy „Arrr!”zaczęło się coś. Jedna rzecz doprowadziła do drugiej. „To będzie dobra kanonada”, powiedział jeden, a następnie ” teraz patrz, jak strzelam z burty prosto w twoje ramię!”i inne takie pomocne zwroty.,
zanim nasza godzina na korcie dobiegła końca, zdaliśmy sobie sprawę, że przechodzenie w piracki żargon sprawiło, że gra była przyjemniejsza, a czas upływał szybciej. Wtedy i tam zdecydowaliśmy, że to, czego świat naprawdę potrzebuje, to nowe święto narodowe, mówić jak Dzień pirata.
najpierw potrzebowaliśmy daty na wakacje. Jak każdy facet może powiedzieć, 6 czerwca jest rocznicą D-Day II Wojny Światowej. Faceci trzymają takie daty z szacunkiem i podziwem, więc nie było sposobu, abyśmy mogli wykorzystać 6 czerwca.
marek pojawił się 19 września., To były i są urodziny jego byłej żony, i jedyna data, którą mógł sobie łatwo przypomnieć, nie była związana z czymś takim jak Boże Narodzenie, czy Super Bowl. Zdecydowaliśmy również-dokładnie wtedy i tam na boisku w dniu 6 czerwca 1995 roku – że idealnym rzecznikiem naszego nowego święta był nikt inny niż sam Dave Barry, felietonista humor w kraju i laureat Nagrody Pulitzera by-God. Oczywiście zapomnieliśmy o tym.,
przez siedem lat obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień mówienia jak pirat.nasz przyjaciel Brian Rhodes przypomniał nam o zbliżającym się wydarzeniu. Szczerze mówiąc, zwykle zapomnieliśmy dokładnie, kiedy miał być dzień mówienia jak pirat, lub nawet, że coś takiego istnieje. Brian jest jednym z tych gości, którzy programują każde ważne wydarzenie na swoim komputerze, aby dzień wcześniej pojawiło się przypomnienie. John i Mark mogą być założycielami Talk Like A Pirate Day, ale Brian z pewnością jest położną, ojcem chrzestnym czy czymś takim. (Weź cygaro, Brian!,)
rzeczy prawdopodobnie trwałyby w nieskończoność, dopóki John, Mark i Brian nie byli małymi starymi piratami w domu dla emerytowanych psów morskich. Mieliśmy święto narodowe, o którym prawie nikt nie wiedział, i byliśmy z tego zadowoleni.
poza jednym szczęśliwym wypadkiem. Pewnego dnia na początku 2002 roku John natrafił na adres e-mail Dave 'a Barry' ego. Jak wie cały wszechświat, Dave Barry jest felietonistą i autorem około czterech do 6000 książek i drugim najzabawniejszym człowiekiem we wszechświecie., Byliśmy dwoma facetami (trzech, jeśli liczyć Briana, i to wydaje się sprawiedliwe,), ale Dave (nazywamy go Dave teraz, choć prawdopodobnie o tym nie wie. Pan Barry byłby bardziej odpowiedni, ale, no wiesz. w każdym razie, Dave jest jak cała parada z orkiestrami dętymi i słoniami. Przekonaliśmy się, że Dave będzie w stanie zwrócić uwagę, aby mówić jak Dzień piratów w sposób, w jaki Mark I John (i Brian) nie byliby w stanie, gdybyśmy dożyli 200 lat. Ambicja nagle spaliła się jasno, a wysyłanie e-maili jest bardzo łatwą rzeczą. Dlatego w końcu skontaktowaliśmy się z nim.,
pierwszy e-mail przedstawił nas i opowiedział o naszym wspaniałym pomyśle — Talk Like A Pirate Day. Wiedzieliśmy, że nie będzie w stanie się oprzeć. Potem zaoferowaliśmy mu jedyną rzecz, jaką mieliśmy, szansę zostać oficjalnym krajowym rzecznikiem tego wydarzenia.
kliknęliśmy przycisk Wyślij, rzucając nasz chleb na wodę, jeśli możemy wosk biblijny.
Założyliśmy, że sławny facet, taki jak Dave Barry, będzie miał ważniejsze rzeczy do zrobienia niż przeczytanie e-maila kilku loutsów z zającowatym pomysłem., Okazuje się, że tacy loutowie jak my są tam, gdzie dostaje dużo materiałów do swoich felietonów.
to świetny pomysł, powiedział, (właściwie „bardzo doskonałe” były jego dokładne słowa, na wypadek, gdybyś trzymał wynik.), Ale potem zadał fatalne pytanie.
” zrobiliście coś z tym? Czy liczysz na to, że zaniosę tu piłkę?”
bardzo spostrzegawczy. Sposób, w jaki odpowiemy, będzie kluczowy w sprowadzeniu Barry ' ego na pokład. Zdecydowaliśmy się na prawdę, z dużą ilością całowania w dupę.
„cóż, rozmawialiśmy jak piraci każdego września., 19 i zachęcaliśmy do tego naszych kilku przyjaciół ” – napisał w odpowiedzi John. Mark ujął to w perspektywie, kiedy napisał: „jesteśmy typowymi piratami, ale ty, Dave … jesteś jak typ piratów, wielkimi piratami.”
na początku września John otrzymał telefon od redaktora w lokalnej gazecie, kogoś, z kim pracował przez kilka lat, zanim opuścił działalność gazetową (ale to inna historia.) Wydawała się zdezorientowana.
„John, edytowałem w tym tygodniu rubrykę Dave 'a Barry' ego i chodzi o … czy to Ty?”
było., O wielkim potencjale takiego święta przekonał się felietonista i laureat Nagrody Pulitzera za „distinguished commentary” (opis Komitetu Pulitzera, a nie jego własny). A może zabrakło mu świeżych pomysłów na felietony i nie chciał robić kolejnego w toalecie szkoląc swoją córeczkę. Tak czy inaczej, napisał kolumnę.
and hell broke loose