zepsute lustro, czarny kot i dużo szczęścia

0 Comments

Nikos był zwykłym człowiekiem. Nic szczególnie dobrego nigdy mu się nie przydarzyło; nic szczególnie złego nigdy mu się nie przydarzyło. Przeszedł przez życie akceptując mieszankę dobrych i złych rzeczy, które przytrafiają się wszystkim. Nigdy nie szukał wyjaśnienia ani powodu, dlaczego rzeczy się dzieją tak, jak to się stało.

jednak jedną rzeczą, w którą Nikos absolutnie nie wierzył, był przesąd., Nie miał czasu na przesądy, nie miał czasu w ogóle. Nikos uważał się za człowieka bardzo racjonalnego, człowieka, który nie wierzył, że jego szczęście lub pech zostały w jakikolwiek sposób zmienione przez czarne koty, chodzenie pod drabinami, rozlewanie soli lub otwieranie parasoli wewnątrz domu.

Nikos większość czasu spędzał w małej tawernie niedaleko, gdzie mieszkał. W tawernie siedział pijąc kawę i rozmawiając z przyjaciółmi. Czasami jego przyjaciele grali w kości lub karty. Czasami grali dla pieniędzy. Niektórzy z nich obstawiali wyścigi konne lub mecze piłki nożnej. Ale Nikos nigdy tego nie zrobił., Nie wiedział zbyt wiele o sporcie, więc nie sądził, że potrafi przewidzieć zwycięzców. I absolutnie nie wierzył w przypadek, szczęście czy przesądy, jak wielu jego przyjaciół.

pewnego ranka Nikos obudził się i wszedł do łazienki. Zaczął się golić, jak co rano, ale gdy się golił, zauważył, że lustro na ścianie łazienki nie było całkiem proste. Próbował przesunąć je w jedną stronę, aby było prostsze, ale gdy tylko go dotknął, lustro spadło ze ściany i uderzyło w podłogę z ogromnym uderzeniem. Rozpadł się na tysiące kawałków., Nikos wiedział, że niektórzy uważają to za pecha. – Siedem lat pech-powiedzieli, gdy pękło lustro. Ale Nikos nie był przesądny. Nikos wcale nie był przesądny. Nie obchodziło go to. Uważał przesądy za nonsens. Podniósł kawałki lustra, włożył je do kosza i zakończył golenie bez lustra.

Po tym poszedł do kuchni zrobić sobie kanapkę do pracy na lunch. Pokroił dwa kawałki chleba i posmarował je serem. Potem pomyślał, że potrzebuje soli., Kiedy podniósł słoik z solą, spadł mu z ręki i połamał się o podłogę. Sól była wszędzie. Niektórzy ludzie, on wiedział, myśleli, że to również miało przynieść pecha. Ale Nikosa to nie obchodziło. Nie wierzył w przesądy.

wyszedł z domu i poszedł do pracy. W drodze do pracy zobaczył uciekającego przed nim czarnego kota. Nie obchodziło go to. Nie był przesądny. Niektórzy Budowniczowie pracowali nad domem na jego ulicy. Na chodniku była drabina., Nikos myślał o chodzeniu po drabinie, ale go to nie obchodziło; nie był przesądny i nie wierzył w przesądy, więc szedł tuż pod drabiną.

mimo, że Nikos nie był przesądny, myślał, że coś złego mu się dzisiaj stanie. Złamał lustro, rozlał trochę soli, wszedł pod drabinę i zobaczył czarnego kota uciekającego przed nim. Powiedział wszystkim w pracy, co się stało. Coś złego ci się dzisiaj stanie! wszyscy mówili. Ale nic złego mu się nie stało.

tego wieczoru, jak zwykle, poszedł do tawerny., Powiedział wszystkim swoim przyjaciołom w tawernie, że rozbił lustro, rozlał sól, zobaczył uciekającego przed nim czarnego kota, a następnie wszedł pod drabinę. Wszyscy jego przyjaciele z tawerny odeszli od niego. – Coś złego mu się stanie-powiedzieli wszyscy-i nie chcemy być blisko niego, kiedy to się stanie!'

ale nic złego się nie stało Nikosowi przez cały wieczór. Siedział tam normalnie i wszystko było normalnie. Nikos czekał, aż stanie mu się coś złego.

’Nikos, chodź i Zagraj z nami w karty! żartował jeden z jego przyjaciół. Na pewno wygram!,’Nikos zwykle nie grał w karty, ale dziś zdecydował się na to. Jego przyjaciel położył dużą sumę pieniędzy na stole. Jego przyjaciel myślał, że Nikos przegra. Nikos myślał, że przegra.

ale tak się nie stało.

Nikos wygrał. Potem zagrał w kolejnym meczu i ten też wygrał. Potem ktoś poprosił go o grę w kości, a Nikos również wygrał. Wygrał sporo pieniędzy. – No dalej, Nikos – krzyczeli jego przyjaciele-wykorzystaj wszystkie wygrane pieniądze na Kupon na loterię!’Nikos wydał wszystkie pieniądze, które wygrał na los na loterię., Losowanie odbyło się następnego dnia.

następnego dnia po pracy Nikos znów poszedł do tawerny. Wszyscy oglądali losowanie na loterii w telewizji. Pierwszy numer wyszedł, za trzecią nagrodę. To był numer Nikosa. Następnie drugi numer, za drugą nagrodę. To był kolejny bilet Nikosa. Potem pierwsza nagroda. To był też numer Nikosa. Wygrał wszystkie trzy wielkie nagrody na loterii.

To było niesamowite. Wydawało się, że wszystkie rzeczy, które ludzie uważali za powodujące pecha, przynosiły mu szczęście.,

następnego dnia Nikos kupił książkę o przesądach z całego świata. Kiedy przeczytał książkę postanowił zrobić wszystko, co przyniesie mu pecha. Zostawił puste butelki na stole. Poprosił żonę, żeby obcięła mu włosy. W prezencie przyjął pudełko z nożami. Spał ze stopami skierowanymi w stronę drzwi. Usiadł na rogach stołów. Postawił świecę przed lustrem. Zawsze zostawiał czapkę na łóżku. Zawsze zostawiał portfel na łóżku. Kupował rzeczy w liczbie sześciu lub trzynastu. Przekraczał ludzi na schodach. Wsiadł na łódź i gwizdał., I z tym wszystkim, co zrobił, miał więcej szczęścia i szczęścia. Znowu wygrał na loterii. Każdego wieczoru wygrywał mecze w kości w tawernie. Sprawy robiły się coraz bardziej szalone. Kupił czarnego kota jako zwierzaka. Celowo rozbił jeszcze kilka luster. Nie patrzył ludziom w oczy, kiedy podnieśli do niego okulary. Kładł bochenki chleba do góry nogami na stole. Rozlał sól. Rozlał oliwę. Rozlał wino.

im bardziej przesądne rzeczy robił, tym bardziej miał szczęście. Poszedł do tawerny i zaczął mówić wszystkim swoim przyjaciołom, co myśli.

’widzisz! powiedział im., 'Cały czas miałem rację! Przesądy to nonsens! Im więcej robię, by przełamywać absurdalne przesądy, tym więcej mam szczęścia!-

– ale Nikos-odparł jeden ze swoich przyjaciół – nie widzisz, że jesteś tak przesądny jak my? Jesteś tak ostrożny, aby przełamać przesądy, a to przynosi ci szczęście. Ale masz szczęście tylko wtedy, gdy robisz te rzeczy. Twoje niedowierzanie jest w rzeczywistości rodzajem wiary!'

Nikos ciężko myślał o tym, co powiedział jego przyjaciel. Musiał przyznać, że to prawda., Był tak ostrożny, aby złamać wszystkie przesądy, które mógł, że w jakiś sposób faktycznie obserwował te przesądy.

następnego dnia przestał rozlewać sól, ganiać czarne koty, chodzić pod drabinami, stawiać parasole w domu i łamać lustra. Przestał też wygrywać pieniądze na loterii. Zaczął przegrywać w grach w karty lub kości.

znów był normalnym człowiekiem. Czasem miał szczęście, czasem nie. nie wierzył już w przesądy, ale też w nie nie wierzył.,

– powiedział do niego jego przyjaciel-to twoja wiara w siebie sprawiła, że miałeś szczęście. Pomagała ci twoja pewność siebie, nie przesądy.”

Nikos słuchał przyjaciela i myślał, że ma rację. Mimo że wciąż uważał się za racjonalistę, zawsze zastanawiał się, co by się stało, gdyby nie złamał tego lustra …

Chris Rose


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *